Nowa szkoła to nie tylko nowe możliwości i wyzwania. To także źródło stresu. Przeżywa go nastolatek, nie jest on jednak obcy także jego rodzicom. Jak przygotować się do pojawienia się w nowym miejscu? Oto kilka porad.
O czym powinien pamiętać nastolatek
Niestety, już na wstępie musimy przypomnieć, że nie ma złotej zasady, która będzie się sprawdzać bez względu na to, z jaką szkołą będziemy mieć do czynienia. Pierwsze dni mogą okazać się sielanką, mogą być jednak również koszmarem. Na sposób postrzegania nowej placówki oświatowej wpływa zresztą przynajmniej kilka czynników. To wypadkowa doświadczeń z poprzedniej szkoły, charakteru ucznia, tego, czy idzie do niej sam, czy w towarzystwie osób, które już zna, motywacji do nauki, stopnia dopasowania szkoły do oczekiwań oraz wielu innych czynników. Nie ma jednej recepty na sukces, można jednak zastanowić się nad tym, jak ułatwić sobie start w nowej szkole.
Tu na pierwszy plan wysuwają się doświadczenia zbierane podczas wcześniejszej nauki. Przed zmianą szkoły warto więc zamknąć się na moment w pokoju, odciąć się od tego, co nas rozprasza i zastanowić się nad tym, co było w niej dobre, a co złe. Przeanalizować warto było przy tym stosunek do samego siebie. Czy wszystkie relacje układały się tak, jak powinny? Czy robiliśmy coś, z czego byliśmy potem niezadowoleni? Czy pewne zachowania względem innych osób były na tyle dobre, że warto wcielać je w życie w nowej szkole? A może jakieś doświadczenia powinny służyć przede wszystkim jako przestroga. W nowej szkole nie warto się kreować, nie warto też natychmiast przedstawiać całego spektrum swoich cech. Najlepiej działać ostrożnie i… z uśmiechem.
Oczywiście, nie można zapominać także o tych kwestiach, które są bezpośrednio związane z nauką. Doświadczenia nastolatków w tej materii są zróżnicowane, często można jednak usłyszeć, że nowa szkoła, zwłaszcza średnia, nie pozwala już na osiąganie aż tak dużych sukcesów z tak duża łatwością. Nie oznacza to, że należy natychmiast pogodzić się z tym, że nauka będzie skazana na niepowodzenie, bo wcale nie musi tak być. Jeśli jednak okaże się, że zdobywanie dobrych ocen jest trudniejsze niż do tej pory, nie musi być to powód do rozpaczy. Nową szkołę warto wykorzystać jako miejsce, w którym możemy zorientować się, jakie mamy umiejętności, co się nam podoba i na czym tak naprawdę nam zależy. To pierwszy krok w dorosłość. Może nie będziemy tam prymusami, jeśli jednak szkoła pomoże nam zrozumieć, jaki jest nasz cel i co chcemy robić w przyszłości, z pewnością czasu edukacji nie uznamy za stracony.
O czym powinien pamiętać rodzic
Nowa szkoła to przełomowy moment dla dziecka i choć może to zabrzmieć nieco cynicznie, jest to także czas idealnie sprawdzający się wówczas, gdy chcemy zacieśnić relacje z naszym synem lub córką. Nie oznacza to, oczywiście, że mamy cieszyć się z niepowodzeń i kibicować porażkom wiedząc, że zbliżą dziecko do nas, należy jednak zachować większą niż zwykle otwartość na to, jakie aktywności wykazuje nastolatek. Może się okazać, że w nowych realiach stanie się bardziej otwarty niż zazwyczaj. Będzie chciał zwierzać się nam ze swoich problemów, my jednak musimy znaleźć w sobie gotowość do słuchania i do bycia przede wszystkim wsparciem, a nie kimś, kto jest w stanie zaproponować dobrą radę sprawdzającą się bez względu na okoliczności. Takie dobre rady bywają przede wszystkim irytujące, tymczasem nasze dziecko potrzebuje zrozumienia.
O dużej ostrożności warto pamiętać także w kontekście nauki. Im bardziej zaawansowana jest edukacja szkolna, tym trudniej osiągać zachwycające rezultaty. Co więcej, może się okazać, że nasze dziecko nie jest zainteresowane ani byciem lekarzem, ani prawnikiem, a nam nie pozostaje nic innego, jak tylko pogodzić się z tym. Przesadny nacisk na oceny, jeśli nauka nie jest powiązana z pasją, również nie będzie prowadzić do niczego dobrego. Przeciwnie, dziecko szybko się zniechęci. Nowa szkoła to czas ważnych zmian. Rodzic nie może nie reagować na to, co budzi jego wątpliwości, przesadnie gwałtowane reakcje nie przyniosą jednak spodziewanych rezultatów.